Następna jedna z najbardziej zapadających w pamięć adopcji.
Psiak parę lat bezdomny, biegający po wsi niedaleko Serocka-mazowieckie, śpiący w krzakach, dokarmiany przez dobrych ludzi.
Szczęściem w nieszczęściu było to,że podkopał sie do suki w cieczce. Właściciel suki zalożyl na niego wnyki.
Psiak się uwolnił, ale w najgorsze upały biegał z drutem w łapie.
Nasza Fundacja zatrudniła profesjonalnego “łapacza'”, który go odłowił.
Zgłosiła się osoba aż z Dziwnowa, która chciała dac dom tmczasowy jakiemuś najbiedniejszemu psu i padło na Feliksa vel Drucika.
W domu tymczasowym otworzył się na człowieka i został w tym domu na stałe. Był to psiak już zaawansowany wiekiem, a teraz ma wspaniałą starość na kanapie ze swoimi człowiekami.